Bardzo ładne słodkie. Zapach długotrwały.
Polecam w 100procentach. Dla odważnych kobiet.
tak
tak
warto zaryzykować w ciemno
warto zaryzykować w ciemno
Wspaniale pachnie, dlugo się utrzymuje. Używam od roku na zmianę z innymi ale to zdecydowanie mój numer 1!
London for Men to zdecydowanie jeden ze słodszych zapachów męskich. Jest on niezaprzeczalnie adresowany do panów : trudno w tej kategorii o bardziej oczywisty tryptyk, niż skóra- tytoń - lawenda. Ma on jednak również lekko uniseksowy aspekt - cynamon, mimoza i porto łagodzą kompozycję i przełamują jej ciężar, a bergamotka ( w widocznym akcie troski o detal) wyostrza otwarcie. To bardzo różne ujęcie cynamonu od CK Obsession - tam jest on przydymiony i ostry, tu - otulający i słodki. Skojarzenie ze świętami Bożego Narodzenia jest tu oczywiste - porto i przyprawy w otwarciu i rozwinięciu przywodzą na myśl grzane wino. Posiadam i lubię obydwa zapachy z serii London, choć dziwi mnie niespójność kompozycyjna tej kampanii. Męski London jest bowiem ciężkim, zimowym zapachem , London damski to natomiast świeża piwonia, róża i łagodne piżmo - zdecydowane późne lato/wczesna jesień. Nie można im jednak odmówić świetnych jak na mainstream parametrów - przyzwoicie projektują, a ich trwałość na skórze to 5+ h ( London for Men wypada tu marginalnie lepiej). Za te pieniądze, trudno o lepszą jakość.
Pierwsze określenie , jakie przychodzi mi do głowy gdy myślę o tym zapachu to "kremowy". Jest tak, ponieważ - poprzez akordy lawendy, drzewa sandałowego oraz subtelnej, bezowej słodyczy - przywodzi on na myśl krem Nivea. W otwarciu mocno wyczuwalna są sól oraz karmel, które po około 3 godzinach ustępują piżmowo-gruszkowemu aromatowi. Jest to zapach przyjemny, szczególnie dla miłośników delikatnych, kremowych piżmowców - niestety dla mnie, chybia on o włos pod względem kompozycyjnym z winy mocno zarysowanej syntetyczności bazy. Trwałość jest przeciętna na skórze (3-4 h) i bardzo dobra na ubraniach (~8-9 h). Doceniam ten zapach w kontekście jego zamysłu oraz nazwy - istotnie, kremowo-lawendowa pozycja tego rodzaju to kojąca opcja do poduszki.
Wspaniały, wielowymiarowy zapach. Jego natura uniseksu leży nie tylko w byciu kompozycją łącząca nuty tradycyjnie stosowane w perfumach damskich (róża, wanilia) i męskich (wetyweria, skóra), ale też umiejętnie rozgrywającą te akordy w czasie. Pure Love otwiera się mocnym uderzeniem skóry, ambry oraz wetywerii, z różą grającą drugie skrzypce - początek ten jest dość męski, drzewno-skórzany, delikatnie podszyty słodyczą. Po około godzinie wyłania się wanilia i to ona zaczyna wieść w tym zapachu prym, przeistaczając go w słodki, mleczny aromat z drobnymi pozostałościami ambry i drzewa sandałowego - oblicze zdecydowanie bardziej kobiece.
Oryginalne perfumy i kosmetyki z pewnych dystrybucji.
Międzynarodowa marka z dużym zaufaniem.
Tysiące produktów dostępnych od ręki.
DPD lub InPost Paczkomaty.