Kupiłem w celach kolekcjonerskich i ze względu na zamiłowanie dla lat 2000 i estetyki McBling. Perfumy są naprawdę piękne. Myślałem, że będą bardziej kiczowate i drapieżne, bo to w końcu Paris, zwłaszcza jej pierwszy flakon w szczycie popularności, a pachną dość delikatnie, świeżo i dziewczęco, ale nie tanio :) Ja wyczuwam najbardziej konwalie i białe kwiaty. Niektórzy skarżą się na zapach szamponu na początku i przyznam, że coś w tym jest. Są to nuty podobne do jakiegoś Garniera Fructis, ale osobiście kojarzą mi się one z czystością i świeżością, gdy wyjdzie się spod prysznica, i nie są tak płytkie jak zapach faktycznego szamponu. Myślę, że to fajne wydanie czystości, zupełnie inne od stereotypowego ciężkiego piżma, które kojarzy się głównie z naszymi mamami albo babciami, albo kostką mydła Dove. Jednak jeżeli ktoś obawia się tego szamponowego klimatu, to z każdym kolejnym użyciem coraz mniej go wyczuwam. Poza tym dla mnie jest to przede wszystkim kwiatowy zapach, świeży, nawet dość łąkowy.

mimo wszystko polecam

Nie polecam zakupu tego zapachu na tej stronie.

Z czystym sumieniem tego czegoś nikomu nie polecam ...

Tak

Polecam jak najbardziej