Nie nie polecam, chce nim tylko ja pachnieć! :)
PS. Oczywiście, jest bossski!
-
Przepiękne perfumy! Na samym początku pachnie praktycznie jak klasyczny alien.. Lecz po jakimś czasie zaczyna być czuć że coś tam jest zmienione. To ta wanilią lekko go ociepla i nadaje innego tonu. To co powstaje, to cudo na skórze. Alien w wersji bardziej szlachetnej. Nadal ogromną, dodam ogromną trwałość, taka jaka kiedyś miały perfumy vintage. Klasycznego alien czuje na sobie nie 8 nie 10 a cała dobę! Dozuje też we włosach na skroniach ale w obszarze owlosionej skóry głowy i nawet prysznic nie zabija zapachu, dop umycie włosów,choc nadal przy suszeniu gdzieś się tam plącze zapach pod nosem :)
-
Co do tej wersji jest równie silna i ma coś co jest oszałamiające. To zapach luksusowy nic taniego czy tandetnego. Czytałam że jest cały czas taki sam ze się nie zmienia lecz absolutnie się z tym nie zgadzam. Na mojej skórze po ok 3 godz staje się cudny, tańczy, zmienia się ale bardziej w stronę cudownej wanilii która czyni zapach wyjątkowym. Jest taki ciepło - zimny.. Wanilii jest tu dystyngowana jak w shalimar. No bajka! Jestem zachwycona bo uwielbiam właśnie tak trwałe zapach które czuć, które mają ogon i charakter