Najlepszy z zapachów, który kiedykolwiek miałam w swojej kolekcji. Aż żałuję, że nie odkryłam go wcześniej. Szampańskie alkoholowe otwarcie z dużą dozą słodko-kwaśnej maliny z apetycznym karmelem. 10 lat temu w Paryżu kupiłam drogie cukierki karmelowe w puszce i te perfumy pachną dokładnie tym samym karmelem. Szok, że były w stanie przywrócić to wspomnienie. Zapach pięknie się rozwija, ale nadal czuć, że jest musujący i wibrujący. Jest w nim coś przyjemnie ciepłego i odświeżająco chłodnego, niczym lampka schłodzonego wina. Przechodzi od szampana, przez kwaskowatą konfiturę malinową do delikatnego karmelu na koniec projekcji. Jest radosny, wesoły, wprawia w dobry nastrój. Przysięgam, że pokój po spryskaniu pachnie 3 h później przy uchylonym oknie i aż nie chce się z niego wychodzić. Nie jest mdły, ani duszący. Przyjemna świeża i mocna, ale lekka jak piórko słodycz, która nie powoduje migreny. Zapach na co dzień, zakupy i na randkę, bo facetom bardzo się podoba.

Tak zdecydowanie

Cytrusowa i rześka woda toaletowa na lato.

Podobny do Dior Fahrenheit ale krótko go czuć

Jeden z lepszych zapachów mercedesa

Zapach super lecz bardzo ulotny