Oryginalne produkty z pewnych dystrybucji.
Międzynarodowa, zaufana marka.
DPD lub Paczkomaty Packeta.
Zamawiałam go mając nadzieję, że jest to mocny unisex i dla mnie tak jest. Jednak wiele „nosów” prawdopodobnie uzna ten zapach za męski. Pierwsze wrażenie? Klasyczny zapach OPIUM marki Yves Saint Laurent. Dla mnie to szczyt perfumerii. Jednak już po chwili zaczęłam czuć zapach gorącego asfaltu, na którym kierowca rajdowy właśnie „spalił gumę”. Zapach zdecydowanie nie jest dla każdego. Po pewnym czasie zapach asfaltu i opon został zagłuszony przez nuty kościelne, kadzidlane. Gdzieś tam prawie, że na horyzoncie zdarzeń majaczy nawet coś cytrusowego. Moc? Ogromna, zapach perfum czuć w całym dużym mieszkaniu już od dwóch godzin. Opakowanie? Estetyczne, solidne. Mój mąż był pewien, że to jakieś dużo droższe perfumy. Podsumowując: zapach docenią raczej dojrzalsze nosy lubiące eksperymenty, oryginalność, mocne nuty i kadzidła.